7 sierpnia 2017

Inwestycje

Podwyżki dla ratowników medycznych

Wraz z początkiem sierpnia ratownicy powinni otrzymać wynagrodzenia powiększone o wywalczone podwyżki. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy mogą na nie liczyć i nie w każdym przypadku podwyżka osiągnęła obiecany poziom. 

Protest ratowników medycznych rozpoczął się w maju. Początkowo ograniczał się do oznakowania samochodów oraz założenia czarnych koszulek. Z czasem działania ratowników stawały się bardziej uciążliwe – prowadzone były happeningi, które miały uwidocznić trudną sytuację pracowników pogotowia, karetki przy każdym wyjeździe korzystały z sygnalizacji dźwiękowej, a przed urzędami składano wieńce czy trumny, które symbolizowały tragiczną sytuację systemu. W planach był nawet strajk głodowy. 

Lipcowe porozumienie 

W lipcu doszło jednak do porozumienia między ministerstwem a przedstawicielami komitetu protestacyjnego. Ratownicy zawiesili działania w zamian za podwyżkę 2x400 zł brutto, z których pierwsza miała pojawić się w lipcu tego roku, a druga w styczniu 2018 r. Środki na ten cel miały pochodzić z budżetów wojewódzkich. To połowa sumy, jakiej domagali się paramedycy. Rozmowy dotyczące dalszego wzrostu wynagrodzeń miały być podjęte w lipcu 2018 r., rok po zawarciu porozumienia. 

Jak się okazuje, nie wszyscy i nie wszędzie  ratownicy mogą liczyć na obiecane podwyżki. – Pieniądze za lipiec otrzymaliśmy tak jak zapowiadano, jednak z naszych informacji wynika, że nie wszyscy ratownicy je dostali. Czekamy teraz, czy dodatek otrzymają także ratownicy zatrudnieni w szpitalnych oddziałach ratunkowych – powiedział w rozmowie z Dziennikiem Łódzkim, Paweł Horoszczak, łódzki ratownik i szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Służb Ratowniczych.

Jak wygląda praktyka 

Jak wynika z informacji, jakie na portalach społecznościowych, m.in. profilu PARAMEDiC Poland Ratownictwo, zamieszczają ratownicy, wysokość i forma podwyżki uzależniona jest od miejsca i formy zatrudnienia. Ci pracujący na etacie, których podwyżka objęła, otrzymali 226 zł netto dodatku. Dla ratowników kontraktowych podwyżka wyniosła ok. 2,5 zł za godzinę.  Jednocześnie jednak dochodzi do sytuacji, w których obcinane są dodatki, co znacząco zmniejsza wysokość otrzymanych pieniędzy. Z kolei ratownicy działający na Izbach Przyjęć, SOR-ach czy świadczący usługi w transporcie sanitarnym w wielu przypadkach nie uzyskali żadnych podwyżek. Nie we wszystkich miastach pensje zostały też już wypłacone, co ma nastąpić 10 sierpnia. Ratownicy wskazują jednak, że również tam nie ma nawet żadnych informacji o ewentualnym wzroście płac. 

Na razie nie wiadomo, jak taką sytuację zareagują ratownicy. Istnieje ryzyko, że powrócą do działań protestacyjnych, choć jak wielokrotnie wskazywali, w żadnym wypadku nie planują przedsięwzięć, które narażą pacjentów na niebezpieczeństwo. 

W skrócie: 

  • Z początkiem sierpnia ratownicy medyczni powinni otrzymać uzgodnioną pierwszą transzę podwyżki, wynoszącą 400 zł brutto
  • Nie wszyscy ratownicy mogą jednak liczyć na dodatkowe środki, o czym przekonać mogą się m.in. ci pracujący w transporcie sanitarnym czy na izbach przyjeć
  • Nie wiadomo, czy w związku z brakiem realizacji postanowień porozumienia, dojdzie do wznowienia działań protestacyjnych 

 

Przeczytaj również: