29 marca 2016

Sprzęt i Innowacje

Luna - robot rehabilitacyjny

Luna to pierwszy na świecie robot rehabilitacyjny, który ma zrewolucjonizować rynek i dać nadzieję na poprawienie sprawności tym, którzy ją stracili.

Robot powstał w Gliwicach, jego twórcą jest Michał Mikulski, właściciel firmy EgzoTech. To pierwszy na świecie robot rehabilitacyjny, który wykorzystując elektromiografię (EMG), pozwala aktywnie ćwiczyć osobom nawet z zaawansowanym zanikiem mięśni.

Luna pomaga pacjentom, którzy stracili nadzieję. Luna jest robotem, który pomaga ćwiczyć mięśnie - w różnych partiach ciała - pacjentom ze schorzeniami ortopedycznymi, na przykład ze złamaniami, oraz neurologicznymi. Te ostatnie dotyczą tych, którzy przeszli udar i cierpią na dystrofię mięśniową Duchenne’a czy stwardnienie zanikowe boczne. 

Co się dzieje, gdy u młodego mężczyzny lekarze stwierdzają stwardnienie rozsiane? Gdy z każdym dniem traci siły, ma problem z podniesieniem kubka do ust? Traci siłę w nogach. Przestaje chodzić. Potrzebuje pomocy w wykonaniu najprostszych czynności. Aby spowolnić chorobę, potrzebuje stałej rehabilitacji. I tu swoją przydatność potwierdza Luna. Urządzenie zwiększa siłę mięśniową pacjenta, zakres ruchu. Daje widoczną poprawę szczególnie w trudnych przypadkach, na przykład po udarach mózgu. W przypadkach, gdy chory nie ma siły, by podnieść ręce, nogi. Co więcej, Luna pomaga fizjoterapeucie przyjąć pacjenta szybciej, sprawdzić jego stan zdrowia i określić, czy rzeczywiście rehabilitacja będzie skuteczna. - Pacjent może monitorować na bieżąco swoje ćwiczenia i postępy, widzi, że to, co robi, jest poprawne, i to angażuje go w trening. Mamy gry rehabilitacyjne, żeby terapia nie była tylko bólem, cierpieniem i dramatem, a nawet dawała frajdę, żeby dzieci się łatwiej rehabilitowały. Robot wykrywa sygnały elektryczne płynące wewnątrz mięśni i używa ich do lepszej, aktywnej, czynnej rehabilitacji - wyjaśnia Michał Mikulski, twórca Luny.

Jak działa Luna?

Nogę lub rękę pacjenta podpina się - za pomocą odpowiednich kabli - do robota. Wystarczy minimalny wysiłek z jego strony, by Luna pomogła mu dokończyć ruch. Takie urządzenie może być dla wielu niepełnosprawnych niezbędne w powrocie do zdrowia. - Luny nie da się oszukać, to pacjent musi rozpocząć ruch, jednak ona potrafi odczytać jego intencje i mu pomóc. Reaguje na aktywność energetyczną, jaka płynie z mięśni. W Lunie wyjątkowy jest też fakt, że nawet pacjenci z zaawansowanym zanikiem mięśni potrafią sami czynnie ćwiczyć. Dotychczas w rehabilitacji było to niemożliwe. Luna jest pierwszym robotem, który to umożliwia - podkreśla Mikulski. 

 

Wystarczy kilka minut, by po wizycie chorego, któremu rehabilitowano rękę, maszynę dostosować do pacjenta, który cierpi na schorzenia nogi. Dzięki temu, że jest na kółkach i ma regulowane elementy, bez problemu może rehabilitować pacjentów leżących. Do tego jeden rehabilitant może koordynować pracę czterech robotów jednocześnie, czyli trenować z czterema pacjentami w tym samym czasie. Luna może obiektywnie analizować wyniki pracy, bowiem potrafi zapamiętać historię ćwiczeń. Luna wkrótce rozpocznie podbój zagranicznych rynków, m.in. w Hongkongu. Współpraca: KD Robot rehabilitacyjny Luna na zewnątrz wygląda bardzo prosto, wręcz niepozornie. To ważący około 80 kilogramów, nietypowy stolik na kółkach, do którego doczepione są mały monitor i szyna z rzepami. Budowa urządzenia jest jednak skomplikowana. Luna swoje wielkie możliwości zyskała dzięki zestawom czujników i zastosowanym napędom. 

Luna EMG dopiero wchodzi na rynek, a zdobyła już tytuł najbardziej innowacyjnego produktu w konkursie ThinkBig2015 (konkurs dla małych firm, które mają globalne ambicje organizowany jest przez UPC Biznes)

(AIP)

 

Przeczytaj również: