12 marca 2018

Konferencje

III Kongres Wyzwań Zdrowotnych - relacja

Pierwsze oceny działania sieci szpitali i plany jej modyfikacji, przyszłość NFZ, wpływ stanu zdrowia społeczeństw na gospodarkę, rosnące koszty opieki zdrowotnej, organizacja realizacji świadczeń zdrowotnych, rozwój prywatnej opieki i wizja kształtu całego systemu ochrony zdrowia w Polsce to tylko niektóre z zagadnień wielowątkowej dyskusji decydentów i ekspertów, którzy spotkali się podczas trzeciego już Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (HCC) w Katowicach.

Tegoroczny Kongres zainaugurowała sesja plenarna pt. „Okrągły Stół Wyzwań Zdrowotnych”, podczas której głos zabrali m.in. politycy ugrupowań parlamentarnych, przedstawiciele samorządów i związków zawodowych działających w ochronie zdrowia, reprezentanci jednostek samorządu lokalnego i szerokie grono ekspertów. 

Pierwszym z poruszonych w trakcie debaty zagadnień była sieć szpitali. Andrzej Jacyna, p.o. prezesa NFZ podkreślił, że na dokładne podsumowanie efektów wprowadzenia w październiku ub.r. sieci szpitali jeszcze za wcześnie, bo wymaga to skomplikowanych analiz. – Niemniej jesteśmy na etapie wyliczania ryczałtów na następny okres rozliczeniowy, czyli na I półrocze 2018 r. W niektórych województwach te wyliczenia już się dokonały, w większości jeszcze nie. Świadczeniodawcy jeszcze nie znają swoich nowych ryczałtów. Mamy już wyliczenia wstępne, ale one jeszcze będą podlegały weryfikacji. W drugiej połowie marca będziemy wiedzieli, jakie są dokładne wysokości ryczałtów dla poszczególnych zakładów – mówił prezes Jacyna.

Wskazał, że podstawową sprawą jest to, jak z udziałem w sieci szpitali poradzili sobie różni świadczeniodawcy. – Województwem, które wykonało najwięcej świadczeń w ramach sieci jest województwo małopolskie, na drugim miejscu wielkopolskie. W tych województwach znacząco przekroczono planowany ryczałt, tam  wiele świadczeniodawców na następny okres otrzyma zwiększony ryczałt – wymieniał. – Część dyrektorów szpitali, w naszej ocenie, nie do końca zrozumiała zasady sieci szpitali. I chociażby moja wizyta na sejmiku wojewódzkim w województwie podlaskim pokazała, że nie ma zrozumienia, co to jest ryczałt. Świadczeniodawcy pokazywali kwoty nadwykonań w ryczałcie, co jest karkołomnym pomysłem i domagali się, żeby te kwoty zostały przez NFZ wypłacone. To pełne nieporozumienie – wskazywał p.o. prezesa NFZ, podkreślając jednocześnie, że są to wstępne oceny i mogą się zmienić przed 15 marca br. 

Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz zapowiedział modyfikację sieci i uspokoił ws. ratownictwa. – Na pewno będziemy chcieli zmienić pewne elementy sieci szpitali, nawet na poziomie zarządzeń prezesa – stwierdził wiceminister. – Jeśli chodzi o plany, to jest zapowiedź ministra Szumowskiego, że będą weryfikowane zapisy ustawy o sieci, natomiast wnioski można wyciągać dopiero po zakończeniu pewnych analiz, czyli najwcześniej po pierwszym kwartale. A te tak naprawdę miarodajne, po pierwszym pełnym okresie ryczałtowym, czyli w drugim półroczu. Pierwszy kwartalny okres niestety nie był dość reprezentatywny, z wielu powodów – dodał. Przyznał, że Ministerstwo Zdrowia pracuje nad różnymi elementami, które mogą poprawić funkcjonowanie sieci w zakresie SOR-ów i nocnej pomocy medycznej. – Jesteśmy po dyskusji wewnątrz resortu i na pewno będziemy chcieli pewne elementy, nawet na poziomie zarządzeń prezesa, zmienić – poinformował.

Krzysztof Bukiel, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) odniósł się do problemów kadrowych w służbie zdrowia. – Po co nam lekarze obcokrajowcy? W Polsce są lekarze. Należy się natomiast zastanowić, co zrobić, żeby liczba lekarzy okazała się adekwatna do potrzeb. W naszym kraju wykonuje się zbyt dużo niepotrzebnych świadczeń – stwierdził. Według szefa OZZL ważne jest motywowanie finansowe pacjentów, aby nie korzystali ze świadczeń niepotrzebnych.

– Nie wiem, czy jest jakiś sposób, aby te świadczenia niepotrzebne, zwłaszcza w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, zredukować inaczej niż motywując pacjentów. Każdy z nas jest człowiekiem, który liczy pieniądze i bez tego nie zmniejszy się deficytu lekarzy – wskazywał.  Dodał, że nadprodukcja świadczeń zdrowotnych występuje również w szpitalach. – Krążą opowieści o tym, jak niepotrzebnie są przyjmowani pacjenci tylko po to, żeby wykonać pewne warunki narzucone przez NFZ i otrzymać zapłatę, ale to wynika z nielogicznej wyceny świadczeń. W tym sensie niewydolny okazuje się publiczny płatnik, mimo że podkreśla się, iż działa dla misji – mówił. Stwierdził również, że nie ma problemu niedoboru lekarzy, pielęgniarek, kolejek do świadczeń zdrowotnych – jest problem nielogicznego systemu opieki zdrowotnej, a podstawowym pytaniem, na które nie chcą odpowiedzieć politycy, brzmi: czy system opieki powinien być wydolny. – Polskiej służbie zdrowia trzeba jeszcze bardziej racjonalnej ekonomizacji, również po stronie ubezpieczanych, a nie deekonomizacji. Jeśli będzie nią rządzić ideologia, a nie racjonalne myślenie, to ciągle będziemy błądzić – podkreślił.

W opinii Andrzeja Sośnierza, posła PIS, zastępcy przewodniczącego Sejmowej Komisji Zdrowia, przed koalicją rządzącą stoi zadanie przemyślenia na nowo całego postępowania z systemem opieki zdrowotnej.

– Ustawa o sieci szpitali niczego nie rozwiązała. Potwierdziły się przypuszczenia, iż spowoduje, że szpitale mniej chętnie będą przyjmowały drogich pacjentów. Mamy sygnały, na szczęście nie powszechne, że pacjentów się odsyła i to jest niedobre. Narzekamy, że nie zrozumiano finansowania ryczałtowego. Ale czy da się to zrozumieć? Wzór jest tak skomplikowany, że zarządzający nie potrafią umieścić swojego działania w tym systemie – mówił poseł.

W dyskusji głos zabrała również przedstawicielka największego podmiotu w sektorze prywatnej ochrony zdrowia Anna Rulkiewicz, prezes Grupy Lux Med.

–  Rynek prywatny nie ma żadnych zachęt, żeby się rozwijać, a rośnie tylko dlatego, ze sektor publiczny ma niedobory. Tyle tylko, że w wyniku braku jego finansowania problem ma nie tylko sektor publiczny ale i prywatny, który przecież korzysta z kontraktów z NFZ w zakresie POZ czy szpitali – wskazywała. Dodała także, że rząd nie ma odwagi do ustrukturyzowania wydatków prywatnych, co, według niej, nie musi stać w sprzeczności z finansowaniem publicznym.

W obradach drugiego dnia Kongresu uczestniczył Łukasz Szumowski, minister zdrowia. Jak zapowiedział w trakcie sesji „Czas na innowacje w branży wyrobów medycznych”, od 1 lipca br. zmienione zostaną wyceny świadczeń w psychiatrii, ze szczególnym uwzględnieniem zmian w zakresie psychiatrii dziecięcej. – Ten obszar był do tej pory zapomniany przez Boga i ludzi przez dłuższy czas. Trzeba to zmienić – deklarował. 

Mówiąc o koszyku świadczeń gwarantowanych podkreślał, że jest bardzo ''szeroki'' i przez cały czas jego istnienia dokładano do niego kolejne świadczenia, niczego nie usuwając. – Koszyk zrobił się koszem, a właściwie gigantycznym składowiskiem różnych rzeczy. Proces porządkowania koszyka już zaczął się dziać. Tak zwani ''koszykarze'', ładnie to brzmi – choć NBA nie zbudujemy, ale koszykarzy będziemy już mieli – ewaluują po pierwsze zasadność, po drugie skuteczność poszczególnych procedur. Musimy wykonać gigantyczną pracę w postaci taryfikacji poszczególnych świadczeń – mówił. 

– Wiem z różnych źródeł, a także audytów, które do tej pory przeprowadzaliśmy, że niektóre z dziedzin są wycenione zbyt nisko i nigdy nie mogą być rentowne. Stąd niektóre szpitale popadają w kłopoty finansowe. Pierwszymi efektami analizy koszyka świadczeń, analizy taryfikacji, będą nasze działania w obszarze psychiatrii – podkreślał.

– Mam nadzieję, że niedługo będę mógł ogłosić kolejne zmiany. Bardzo dokładnie sprawdzamy wyceny świadczeń. Ta praca obejmuje praktycznie cały obszar finansowania. Mam nadzieję, że w pierwszym kwartale przyszłego roku będziemy mogli określić wnioski co do zasadności wyceny wszystkich świadczeń. Jestem przekonany, że to uporządkuje w znacznym stopniu system finansowania ochrony zdrowia – dodał szef resortu zdrowia. 

Na pytanie, kiedy rozpocznie się dialog na temat ochrony zdrowia z wszystkimi środowiskami, który zapowiadał i określił jako priorytetowy dla siebie, jako ministra zdrowia, Łukasz Szumowski odpowiadał w rozmowie ''Jeden na jeden'' z Wojciechem Kutą, redaktorem naczelnym Rynku Zdrowia.

– Debata z wszystkimi środowiskami, związkami zawodowymi, organizacjami pacjenckimi jest zadaniem bardzo trudnym, ale nie karkołomnym. Spotykałem się w trakcie dwóch miesięcy urzędowania z wieloma interesariuszami w sektorze ochrony zdrowia. Wiem, że są to osoby bardzo rozsądnie podchodzące do problemów, jakie występują w systemie ochrony zdrowia. Wczoraj spotkałem się na przykład z samorządem i związkiem zawodowym pielęgniarek i położnych. Widząc dramatyczną sytuację, próbujemy wspólnie znaleźć jej rozwiązania. W tym miesiącu ogłosimy skład komitetu organizacyjnego. Przedstawi on propozycje utworzenia rady programowej, a następnie w maju-czerwcu rozpoczniemy pierwszą z debat, które będą odbywać się z częstotliwością od 1 do 2 miesięcy. Tematów jest ogrom. Musimy zgromadzić większość osób, które uczestniczą w systemie ochrony zdrowia, począwszy od strony społecznej, pracodawców, po pracowników, związki zawodowe – mówił minister zdrowia. 

– Mamy wzrost nakładów na ochronę zdrowia w Polsce, bo pierwszym punktem tego porozumienia było to, z czym zgadzamy się wszyscy, że finansowanie ochrony zdrowia powinno rosnąć. Udało nam się wspólnie z premierem i ministrem finansów wypracować stanowisko rządu, które mówi, że w tym zakresie przyspieszamy. Właśnie z tych pieniędzy, które będą przeznaczone dodatkowo na ochronę zdrowia, będą także pieniądze na wynagrodzenia. Będą one częścią finansowania świadczeń – dodał. 

Na pytanie, czy nie obawia się, że wyższe wynagrodzenia za podjęcie pracy w Polsce po zakończeniu specjalizacji może spowodować negatywną reakcję całego środowiska, skoro porozumienie, z którym była podpisywana umowa, nie reprezentuje wszystkich, minister zauważył, że  rezydenci sami podpisali to porozumienie. – Powiem szczerze, że jestem bardzo zbudowany postawą młodszych kolegów, bo jeżeli w trakcie negocjacji godzą się na pewne obniżki wynagrodzeń dla młodszych kolegów, którzy najmniej wiedzą i najwięcej się uczą, i w trudnej sytuacji kadrowej w Polsce zobowiązują się do pracy w kraju do pięciu lat, to świadczy tylko o ich odpowiedzialności. Nikt nie ma obowiązku przyjęcia tego, co ja proponuję. Może nie przyjmować kwot podwyżek jakie zostały zawarte w porozumieniu i wówczas nie musi podpisywać zobowiązania, że będzie dłużej pracował w Polsce  – podsumował. 

Przez dwa dni Kongresu odbyło się blisko 60 sesji tematycznych, poruszających zagadnienia z pięciu głównych obszarów: sesje systemowe – polityka zdrowotna, finanse i zarządzanie, terapie, nowe technologie, edukacja. 

Dyskutowano m.in. o: dyrektywie transgranicznej, leczeniu żywieniowym, marketingu medycznym, medycynie interdyscyplinarnej, medycynie spersonalizowanej, Narodowym Programie Szczepień Ochronnych, otyłości i nadwadze, podstawowej opiece zdrowotnej i ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, przemyśle farmaceutycznym, rosnących kosztach opieki zdrowotnej, telemedycynie, zagrożeniach behawioralnych, czy zdrowym samorządzie. 

Tematy debat ekspertów objęły kluczowe zagadnienia w kilkunastu dziedzinach medycyny, m.in.: chirurgii, diabetologii, fizjoterapii i medycyny sportowej, ginekologii i położnictwa, hematoonkologii, onkologii, ortopedii, czy uroonkologii. W centrum uwagi znalazły się również konkretne schorzenia, takie jak m.in.: stwardnienie rozsiane, udar mózgu, czy rak jelita grubego.  

Wydarzeniami towarzyszącym Kongresu były: rozstrzygnięcie konkursu „Zdrowy Samorząd” na najlepsze prozdrowotne inicjatywy w Polsce oraz wręczenie nagrody Animus Fortis (Mężny Duch) dla ratownika – za osobiste męstwo w czasie akcji ratowniczej oraz dla przedstawiciela instytucji, która znacząco przyczyniła się do wdrożenia zmian pozwalających skuteczniej ratować ludzkie życie. Laureatami nagrody Animus Fortis zostali: Por. Anita Podlasin z Sekcji Planowania Szkolenia Wojskowego Centrum Kształcenia Medycznego w Łodzi oraz podkom. Sławomir Butkiewicz, ekspert Wydziału Szkolenia Bojowego i Koordynacji Biura Operacji Antyterrorystycznych Komendy Głównej Policji, a także Legionowskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Statuetki – miniatury Pomnika Sanitariusza – wręczyła wicepremier Beata Szydło. 

 

Przeczytaj również: